BIAŁA ODWAGA
Scenariusz: Łukasz M. Maciejewski, Marcin Koszałka
Reżyseria: Marcin Koszałka
Pierwsze pół filmu to opowieść o Andrzeju i Bronce. Ale wybucha wojna i wątek niemożliwej miłości prawie znika. Drugie pół filmu to opowieść o Andrzeju, który koniunkturalnie przemienia się w nazistę. Dlaczego te dwie opowieści nie zostały połączone w jedną?
PROCESY
Zdradzony Andrzej porzuca rodzinne góry i rozpoczyna karierę wspinacza w Krakowie. Ale Bronka jest w ciąży, więc jest jasne, że to nie jest opowieść o Andrzeju, który buduje nowe życie w mieście. Ciąża Bronki składa nam obietnicę, że konflikt w trójkącie będzie trwać. Czyli to opowieść o Andrzeju, który chce się oderwać od ukochanej, ale nie może, więc na końcu okaże się, czy są razem. Andrzej w Krakowie wiąże się z francuską malarką. Ona go bardzo kocha, ale on ją jakby mniej. Jadą w góry, do krainy jego dawnej miłości. Trójkąt zmienia się w czworokąt. Bardzo ciekawe!
Ale w połowie opowieści wybucha wojna i główne pytanie „Czy Andrzej i Bronka będą razem?” zostaje odsunięte w tło. Teraz to opowieść o asertywnym Andrzeju, który pod naporem niemieckiego okupanta staje się coraz mniej asertywny. Od połowy filmu główne pytanie to: „Czy Andrzej zatrzyma się w koniunkturalnej przemianie w nazistę?” Taki był pewny siebie! Jak mu tata zakazał chodzenia w góry, on i tak poszedł. Jak mu góralska tradycja i rodzina skradły ukochaną, to porzucił ojcowiznę. Wchodził na najwyższe krakowskie budowle i niczego się nie bał. Ale przyszła wojna i zaczyna kalkulować. Trochę rozsądnie, bo Niemcy zabijają wszystkich, którzy im się sprzeciwiają. Trochę odpowiedzialnie, bo chce chronić bliskich. Oraz trochę narcystycznie, bo miło mu zostać liderem społeczności i głosić fantazje o niepodległym Góralandzie. Jak daleko posunie się ten człowiek, tłumacząc nazizowanie się rozsądkiem lub odpowiedzialnością za wspólnotę? Czy uwiodą go niemieckie przywileje? Bardzo ciekawe!
Kulminacja jasno pokazuje, że to nie jest opowieść o miłości, ale o moralności. Andrzej zostaje nazistowskim szefem górali, ale nigdy nawet nie próbował wykorzystać swojej władzy, żeby zbliżyć się do Bronki. Jego dawna ukochana ginie w strzelaninie, więc jest już jasne, że nie bedą razem. Andrzej nie ma relacji z synem, więc nie musi o niego walczyć ani nic decydować w jego sprawie (nawet nie rozmawia z nim na pogrzebie Bronki). Bohater w kulminacji zajmuje się tylko decydowaniem, czy zostać nazistą, który zabija górali. W mundurze SS jest bliski rozstrzelania swoich ludzi. Ale zabija swojego niemieckiego szefa i rozwiązuje góralski odział. Przez całą opowieść dobry Andrzej staje się coraz bardziej zły, ale w momencie najważniejszej próby powstrzymuje się i nie zostaje nazistą.
Dlaczego te dwie opowieści nie zostały połączone w jedną? Można było zrobić opowieść od pierwszego punktu zwrotnego do kulminacji wypełnioną procesem koniunkturalnego dojrzewania do nazizmu, a w tle zbudować tragedię miłosną. Albo można było zrobić opowieść od pierwszego punktu zwrotnego do kulminacji wypełnioną procesem walki o miłość na przekór wojnie, tradycji i bratu, a w tle zbudować moralne rozterki między patriotyzmem i zdradą.
PROPOZYCJA
Andrzej jest starszym bratem, tata chce mu oddać Bronkę zakochaną w młodszym Macieju. Ale Andrzej, mimo że kocha, nie chce kraść bratu Bronki i pozwala zakochanym być razem. Po takiej ekspozycji człowieka o żelaznych zasadach wybucha wojna i rozpoczyna się proces doprowadzania tego niezwykle prawego mężczyzny do munduru SS. W kulminacji, zamiast celować w anonimowych górali, celuje w Macieja i jego grupę partyzantów. Jest gotowy go zabić i to go przeraża. Rozumie, że stał się potworem wytresowanym przez niemieckiego pana. Oddaje życie, by ratować brata.
Albo:
Wybucha wojna. Ale jest gdzieś daleko, problemy dopiero mają nadejść. Więc rodzice młodych chcą powiązać dwie rodziny ślubem. Niemcy kradną Polskę, ale dla Andrzeja nie to jest najgorsze. Musi patrzeć, jak jego starszy brat kradnie mu ukochaną. Zamiast uciekać do Krakowa, by wspinać się na kościoły, ucieka z rodzinnego domu, by pomagać Wolframowi. Przyjemna kolaboracja z Niemcami jest dla niego ukojeniem w miłosnym cierpieniu. Andrzej zbliża się do nazizmu i wykorzystuje swoją pozycję, żeby zbliżać się do Bronki. Ale im bardziej on zbliża się do nazizmu, tym bardziej ona ona zbliża się do patriotycznego Macieja. A im bardziej Andrzej rozumie, że nigdy jej nie odzyska, tym bardziej zatraca się w nazistowskiej pracy. W kulminacji, zamiast celować w anonimowych górali, celuje w Macieja i jego grupę partyzantów. Jest gotowy go zabić, ale patrzy na to Bronka z dzieckiem. Andrzej musi wreszcie pożegnać tę miłość i zacząć nowe życie. Kończy się wojna w sercu Europy i kończy się wojna w sercu Andrzeja. Nazizm, symbolizujący jego chorą zazdrość, zostaje pokonany.
INNE PROBLEMY
Andrzej robił się zły, ale się nie zrobił i pozostał dobry. Na końcu idzie w góry i umiera. Dlaczego? Na początku surowe Tatry pozwoliły mu przeżyć, a na końcu zabierają mu życie. Jeśli swoją kolaboracją i biernością w obliczu morderczej okupacji zasłużył na śmierć, to jakie znaczenie ma jego kulminacyjny sprzeciw? Jeśli to za mało, żeby uzyskać przebaczenie od gór, to dlaczego ten sprzeciw jest na ekranie? Jeśli intencją autora i gór jest ukarać nazistę, to czytelnie byłoby nie sugerować przed ukaraniem, że jednak jest dobry i zasługuje na nieukaranie.
Andrzej mówi bratu, że coś jednak ocalił. Co konkretnie? Jest wrażenie, że nic. Czy dalej trwa w fantazji o swoim sprawstwie w relacji z nazistami? Czy właśnie za tę fantazję i brak żalu za koniunkturalne grzechy zostaje zabity prze góry?
Maciej jest tajemniczy i uczciwy, jednak zdaje się też pozbawiony wyobraźni. Dlaczego przychodzi do szefa Niemców i pluje mu w talerz? Na co on liczy? Potem jest mocno pobity i musi uciekać ze wsi. Czy to był jego plan? Przecież on ma małe dziecko i jest odpowiedzialny za swoją rodzinę. Dlaczego wolał napluć w talerz naziście niż wychowywać syna?
Bronka o nic nie walczy. Gdy Jędrzej proponuje Bronce ucieczkę, ona woli zostać w zaaranżowanym małżeństwie, bo nie chce oddychać obcym powietrzem. Mąż zostawia ją samą z dzieckiem i zero problemów. Nie podpisuje kolaboranckiego kwitu i zero problemów. Przychodzi odział mściwych Polaków, a ona tylko patrzy, jak ją zabijają. Postać, która ma tyle miejsca na ekranie, powinna być aktywna. Powinna dojrzale walczyć z rodzicami o zmianę zdania i namawiać do tego Andrzeja, ale on obrażony i niedojrzały nie będzie z nimi gadać, tylko spada do Krakowa. Bronka powinna przekonywać rodzinę, żeby nie podpisywali kolaboranckich kwitów, bo to może się źle skończyć, i powinno być jasne, że to właśnie z powodu tych kwitów przychodzą mściwi Polacy skończyć to tak, jak Bronka przepowiedziała - źle. Ona powinna być mądrzejsza od wszystkich mężczyzn, a jej tragedią powinno być to, że nikt z tych idiotów nigdy jej nie posłuchał.
Bronka na początku opowieści kocha Andrzeja, a 6 lat później, gdy wojna się kończy, kocha Macieja. Jak to się zmieniło? Na ekranie widzimy tylko strzępy: nie chce uciekać z Andrzejem, widzi jego szczęście z inną dziewczyną, nie chce z nim zamieszkać po wybuchu wojny, martwi się o uciekającego Macieja, odwiedza męża w ukryciu, ma z nim seks i już go kocha. Jak przez te lata rodziła się miłość do Macieja? Czy to ma związek z jego patriotyczną odwagą? Jak umierała miłość do Andrzeja? Czy to ma związek z jego nazistowskim koniunkturalizmem? Nie wiadomo, co Bronka chce i w co wierzy. Na ekranie nie ma przebiegu jej małżeńskiej relacji.
Dlaczego Wolfram woli zginąć niż wyjechać? On jest naukowcem i wspinaczem, przez 6 lat wojny ani razu nie wystąpił w mundurze. A na końcu zakłada mundur i pozwala się zabić. W co on wierzył, co się skończyło razem z przegraną Niemców? Przecież Andrzej zostawił mu pod opiekę swoją francuską partnerkę, która chyba podoba się Wolframowi. Dlaczego on nie chce z nią wyjechać i zbudować szczęśliwego domu? Czy on ma złamane serce, bo dziewczyna, której nie widział przez 6 lat, zamiast sekundę po uwolnieniu wyznać mu miłość, tęskni do swojego ukochanego, który przez lata się nią opiekował? Czy on już nie chce się wspinać, bo zrozumiał, że nigdy nie będzie tak dobry jak Andrzej? A może zrozumiał coś na temat swojej wojennej praktyki? Na końcu spotkania dziewczyna pyta go, czy pomaga jej, bo chce poczuć się lepiej. Ona zachowuje się, jakby wiedziała, co się działo na zewnątrz przez 6 lat i jaki był w tym udział Wolframa. Nie mogła tego wiedzieć, ponieważ jej ukochany Andrzej opowiadał jej same pozytywne rzeczy o swoim przyjacielu, naukowcu i miłośniku gór. Więc o co ona go oskarża? O bycie Niemcem w czasie Holocaustu? Czy to jest powód, żeby się zabić?
„Biała odwaga” to w opowieści proszek ułatwiający wspinaczkę, który bohaterowi ofiaruje Wolfram. Autorzy nazwali tak film, czyli portret procesu dojrzewania do nazizmu / portret procesu sprzeciwiania się nazizmowi. Jak ten proszek i ta sytuacja z Wolframem łączą się z drogą bohatera? Gdy Andrzej spektakularnie wspina się bez zabezpieczenia, to ręce ma białe od proszku. Czyli biała odwaga jest dobra, bo pozwala bohaterowi wejść na szczyt góry. Ale w drodze na szczyt nazizmu Andrzej nie jest zachęcany do odwagi, tylko do spolegliwości. On sam również nie twierdzi, że w relacji z okupantem zachowuje się odważnie. Jego kulminacyjny sprzeciw na pewno wymaga odwagi, ale nie dużej. Andrzej niczym nie ryzykuje: nie było walki z niemieckim oddziałem, Niemcy go później nie szukali za zdradę nazizmu. Zatem co znaczy ten tytuł w kontekście głównego wątku opowieści?
Jeśli ta analiza czegoś Cię nauczyła, rozważ wsparcie 5 zł:
Zapraszam do obserwowania:
Zapraszam też do przeczytania innych analiz:
KOLORY ZŁA: CZERWIEŃ
Ta opowieść składa widzom fałszywą obietnicę, że jest kryminałem detektywistycznym. Katalog postaci, relacji i motywacji jest atrakcyjny, ale ten katalog nie został wykorzystany w angażującym procesie rozwiązywania zagadki. Chociaż bohater prowadzi śledztwo, to sam niczego nie odkrywa.
TYLE CO NIC
Dlaczego ta opowieść zachwyciła krytyków i jurorów Festiwalu w Gdyni? W scenariuszu jest kilka powodów: precyzyjna konstrukcja, atrakcyjny bohater i ciekawy temat.
POWRÓT DO LISTY ANALIZ
KOLORY ZŁA: CZERWIEŃ
Ta opowieść składa widzom fałszywą obietnicę, że jest kryminałem detektywistycznym. Katalog postaci, relacji i motywacji jest atrakcyjny, ale ten katalog nie został wykorzystany w angażującym procesie rozwiązywania zagadki. Chociaż bohater prowadzi śledztwo, to sam niczego nie odkrywa.
TYLE CO NIC
Dlaczego ta opowieść zachwyciła krytyków i jurorów Festiwalu w Gdyni? W scenariuszu jest kilka powodów: precyzyjna konstrukcja, atrakcyjny bohater i ciekawy temat.
O MNIE
Artur Wyrzykowski - analityk opowieści. Prowadzę prace scenariuszowe filmów i seriali: od streszczenia ustawiającego konstrukcję opowieści do tekstu gotowego do produkcji. Analizuję scenariusze, gdy producenci nie wiedzą, co dalej, albo gdy trzeba skrócić scenariusz i dopasować go do budżetu. Konsultuję wersje montażowe. Zapraszam: artur@nieskonczone.pl
Na tym poczytnym blogu analizuję polskie filmy i staram się udowodnić, że ich scenariusze są nieskończone. Jeśli moje analizy są dla Ciebie wartościowe, zachęcam do wsparcia: