BROAD PEAK
Scenariusz: Łukasz Ludkowski
Reżyseria: Leszek Dawid
Sceny w górach (czyli większość filmu) są super. W obrazach i dźwiękach czuć wydane miliony. Ale rozmyślmy, w co te obrazy i dźwięki się składają. Co zrozumieją widzowie, oglądając ten film?
AKT 1
Maciek wchodzi do jamy na zboczu góry i ledwo żywy wspomina ostatnie dni. Czy przeżyje? Wszedł już na szczyt, czy dopiero tam idzie? Bardzo ciekawe, oglądamy. Widzimy, że Maciek i Alek odłączają się od grupy atakującej K2, żeby zaatakować Broad Peak. Idą, ale są przeszkody: trafiają na osuwisko, które trudno ominąć; pogoda się psuje; Alek rezygnuje i Maciek zostaje sam. Są nerwy! Wreszcie Maćkowi udaje się dojść do szczytu, ale czy uda mu się bezpiecznie zejść? Nerwy! Gdy świat cieszy się z pierwszego zimowego wejścia na Broad Peak, Maciek w jamie walczy o życie. Kolega przez radio mówi, że jak zostanie tam na kolejną noc, to umrze, ale Maciek nie ma siły iść. Ale nerwy! Wspomnienie ukochanej żony dodaje mu sił, a potem ratuje go Alek i koledzy z obozu. Maciek wraca do normalnego życia, ale po kilku tygodniach dowiaduje się, że jednak nie wszedł na szczyt. Koledzy wiedzieli, że brakuje mu kilkunastu metrów, ale mu nie powiedzieli, bo chcieli go uratować. Żyje, ale jego serce się roztrzaskało. Super historia.
Ale to jest dopiero połowa filmu. Więc o czym jest ten film?
Może to jest opowieść o gościu, który cały czas próbuje wejść na Broad Peak? Realizuje ten cel w dwóch podejściach, które są oddalone od siebie o 25 lat. Jednak może się okazać, że widzowie nie będą tak postrzegać tej opowieści, ponieważ Maciek nie spędza 25 lat na zdobywaniu tej góry. On zamknął ten temat. Zamknął go tak bardzo, że jak pojawia się okazja, żeby wrócić na Broad Peak, to on nie chce wracać. Czyli to nie jest opowieść o gościu, który cały czas próbuje wejść na Broad Peak.
To jest opowieść o gościu, który jeszcze raz próbuje wejść na Broad Peak. Ekspozycja bohatera, jego motywacji i jego życiowej porażki trwa godzinę, czyli 2/3 filmu. Zaburzenie jego bezbroadpeakowego życia, czyli propozycja od dawnego kolegi, pojawia się w 65 minucie filmu. Decyzja, żeby spróbować jeszcze raz, zostaje podjęta przez Maćka w 70 minucie filmu. Czyli pierwszy akt trwa 70 minut, drugi akt trwa 10 minut i trzeci akt trwa 10 minut.
Jaki jest efekt takiej nietypowej konstrukcji? Widzowie mogą mieć wrażenie, że po godzinie filmu film się skończył. A gdy się nie kończy, to mogą mieć wrażenie, że nie wiadomo, o czym ten film jest. Czy jest o walce o prawdę? Czy jest o walce o honor? Czy, jak się potem okazuje, jest o drugiej próbie? Trudno jest po godzinie zawiązywać akcję i angażować widzów w nowe pytanie dramaturgiczne, ponieważ widzowie nie są przyzwyczajeni do angażowania się w opowieść na tak późnym etapie. A nawet jeśli się zaangażują, to mogą być rozczarowani, że akcja, która tak późno się zawiązała, tak szybko ma swoją kulminację. Może być wrażenie, że niewiele się wydarzyło. Że to anegdota, a nie pełna opowieść. Że Maciek to figura, a nie postać. Brakuje rozłożonych na kilkadziesiąt ekranowych minut procesów bohatera: zewnętrznego (pełnego przeszkód) i wewnętrznego (pełnego przekroczeń).
AKT 2
W drugim akcie jest zero przeszkód - dlatego trwa tylko 10 minut. To nie jest walka o zbliżanie się do celu, tylko sekwencja ilustracji kolejnych etapów wyprawy: Maciek informuje żonę o swojej decyzji, dołącza do trzech młodych chłopaków, udziela wywiadów, bez problemu wchodzi na prawie 8000 metrów.
Maciek został oszukany przez kolegów, którzy nie powiedzieli mu, że wcale nie zdobył szczytu. To jest super ciekawy wątek, który wcale nie został opowiedziany. Jak działa to oszustwo? Czy od początku wiedzieli, że nie zdobył szczytu? Jeśli tak, to dlaczego od razu poinformowali media, że zdobył szczyt? Czy ktoś jeszcze oprócz Maćka się pomylił? Andrzej, szef wyprawy, w tej samej deszczowej rozmowie najpierw mówi, że on nie miał żadnych wątpliwości, że Maciek wszedł, bo zgłosił się ze szczytu, a po chwili mówi, że wszyscy wiedzieli, że nie wszedł. Jaka jest prawda? Od kiedy wszyscy wiedzieli?
Dlaczego przez trzy miesiące nikt nie powiedział Maćkowi? Dlaczego Alek nie chciał się spotkać z Maćkiem, tylko wolał, żeby Maciek dowiedział się z gazety branżowej? Dlaczego pozostali koledzy trwali w tej okrutnej zmowie milczenia? Maciek po 25 latach mówi w radiu, że wciąż nie wie, dlaczego koledzy mu wtedy nie powiedzieli. To jest super ciekawe. Dlaczego mu nie powiedzieli? Dlaczego Maciek przez 25 lat nie chciał się tego dowiedzieć? Czy po publikacji artykułu miał jakikolwiek kontakt z Alkiem, który uratował mu życie? Tu się czai temat na nienakręcony film.
Maciek mówi w radiu, że trudno jest żyć z piętnem oszusta. Przez 25 lat próbował odzyskać honor. Jak próbował? Kto nazywał go oszustem? Jak to oskarżenie zmieniło jego życie? Zdaje się, że bycie oszustem oznacza wykluczenie, ale ten film pokazuje, że obrażony na kolegów Maciek sam się wykluczył z wypraw narodowych. Walka o honor to kolejny temat na nienakręcony film.
AKT 3
W trzecim akcie, czyli w kulminacyjnej bitwie, jest mniej przeszkód niż w pierwszym akcie. Czyli koniec filmu jest mniej angażujący niż początek. Jedyny problem Maćka to zbyt późne wyjście. Ale nawet to jest informacją, a nie konfliktem. Nikt z tej czwórki nie boi się tak jak Krzysiek w namiocie, że jest za późno. Wszyscy czują się dobrze i chcą iść dalej. Padają też słowa, że będą musieli odrobić ten czas - czyli jest wrażenie, że wszystko może się udać.
Z kulminacyjnej sekwencji ataku szczytowego wyłania się niekorzystny obraz Maćka. On zdecydował, żeby wyjść o godzinie piątej, gdy Krzysiek i młodzi towarzysze chcieli wyjść 2-3 godziny wcześniej. Z tego filmu wynika, że zbyt późne wyjście to jedyny problem, jaki napotkała ta wyprawa. Czyli przez błąd Maćka zginął on i jeszcze jeden młody wspinacz Tomek.
Opowieść kończy się informacją, że Maciek nie przeżył tej wyprawy. Szkoda, że jest to tylko informacja, a nie sekwencja, która może zaangażować widzów emocjonalnie. A jeśli intencją autorów było zostawić widzów w poczuciu sukcesu z bohaterem, który spełnił marzenie swojego życia, to dlaczego autorzy sabotują to poczucie, dając widzom kilka sekund później informację o jego tragicznej śmierci? Jeśli to miała być opowieść o spełnianiu marzeń za wszelką cenę, to dlaczego ten film nie mógł się skończyć spełnionym marzeniem? Nawet jeśli ta tragiczna śmierć nie jest pokazana, to widzowie i tak mają jej obraz w głowie, bo widzieli ją godzinę wcześniej: Maciek siedzi sam w jamie i powoli zamarza.
PRZESŁANIE
To opowieść o gościu, który jeszcze raz próbuje wejść na Broad Peak, udaje mu się spełnić marzenie z młodości, ale w wyniku jego błędu traci życie on i jego kolega. Smutna historia. Przesłanie wynikające z takiej konstrukcji to: twoje uzależnienie może cię zabić. Na początku filmu Maciek mówi szefowi wyprawy, że wie, kiedy odpuścić. Na końcu filmu szef wyprawy namawia go na odpuszczenie, ale on nie chce. Przegrywa z uzależnieniem i umiera.
REKOMENDACJA
Klasycznie skonstruowana opowieść byłaby taka:
Maciek zdobywa szczyt w 10 minucie filmu. W 20 minucie dowiaduje się, że wcale nie zdobył szczytu. Najpóźniej w 30 minucie (czyli 40 minut wcześniej niż teraz) podejmuje decyzję, że spróbuje jeszcze raz. W takim ustawieniu opowieści dla wszystkich widzów jest jasne, że to opowieść o powrocie do marzenia sprzed lat, o wyrównywaniu rachunków, o dawaniu sobie drugiej szansy.
Drugi akt wypełniają przeszkody. Maćkowi trudno jest dołączyć do wyprawy z młodymi. Trudno jest wrócić do formy. Trudno jest przekonać do siebie związek, z którym jest skłócony. Trudno jest przekonać żonę, która boi się, że uzależniony Maciek będzie ryzykować i umrze. W tym akcie jest też miejsce na eksplorowanie super ciekawych tematów: relacje z dawnymi przyjaciółmi, walka z piętnem oszusta, może też odkrywanie prawdy, która nawet po latach nie jest jasna.
W trzecim akcie wszystko jest bardzo trudne: Maciek ma problem ze sprzętem, ze zdrowiem, z pogodą, z relacjami w grupie. Wreszcie ma problem z zejściem ze szczytu i musi walczyć o życie. W opowieści, w której tragiczna śmierć Maćka jest poprzedzona jego 25-letnią walką o prawdę i o honor, widzowie mogą mu współczuć, bo zobaczą w nim nie ofiarę swojej chorej ambicji, tylko ofiarę swojego przemocowego środowiska. Taką niesprawiedliwą śmiercią można się przejąć. Ale trudno się przejąć, gdy osoba, która uprawia ekstremalny sport, lekceważy zasady bezpieczeństwa i w efekcie ginie.
KONTEKST HISTORYCZNY
Ktoś mógłby powiedzieć: „No może to ciekawa propozycja, ale to jest film oparty na faktach, a fakty były takie, że przez te 25 lat nic się nie działo i wejście na szczyt było bardzo łatwe.” Wtedy ja mógłbym odpowiedzieć: "Nie ma przeszkód - nie ma filmu." Lepiej zrobić angażujący film o wymyślonym bohaterze, który cały czas o coś walczy i ta walka go zmienia, niż nieangażujący film o prawdziwym bohaterze, który nie przechodzi żadnego zewnętrznego ani wewnętrznego procesu.
Albo trzeba było poszukać innego punktu widzenia na tę historię. Kogoś, komu trudno jest osiągnąć swój cel. Może to powinien być film o szefie wyprawy Krzyśku, który chce, żeby wszyscy przeżyli? Może o żonie Maćka, która chce go zatrzymać w domu? Może o młodym Tomku, który stara się zejść z Maćkiem, ale nie jest w stanie go uratować i umiera razem z nim? A może o Maćku, który na początku filmu staje na szczycie, a potem, schodząc w nocy, wspomina ostatnie 25 lat i stwierdza, że nie było warto? O człowieku, który walcząc o życie swoje i młodszego kolegi, rozumie, że był zaślepiony chęcią udowodnienia czegoś sobie i całemu światu. O człowieku, który za późno zrozumiał, że najważniejsze jest życie.
Jeśli ta analiza czegoś Cię nauczyła, rozważ wsparcie 5 zł:
Zapraszam też do przeczytania innych analiz:
JOHNNY
Nie ma tu klasycznej konstrukcji dramaturgicznej. Czyli nie ma jednego konfliktu, który jest rozwijany przez cały film i na końcu okazuje się, jak zostaje rozwiązany. Więc dlaczego ten film jest angażujący dla tak dużej liczby widzów? Jest kilka powodów.
ILUZJA
Bardzo atrakcyjny temat. Jednak ta opowieść może się wydać nieangażująca, ponieważ nie ma ani głównego procesu zewnętrznego, ani głównego procesu wewnętrznego. Nie wiadomo, na co widzowie mają czekać i co wynika z tej opowieści.
POWRÓT DO LISTY ANALIZ
JOHNNY
Nie ma tu klasycznej konstrukcji dramaturgicznej. Czyli nie ma jednego konfliktu, który jest rozwijany przez cały film i na końcu okazuje się, jak zostaje rozwiązany. Więc dlaczego ten film jest angażujący dla tak dużej liczby widzów? Jest kilka powodów.
ILUZJA
Bardzo atrakcyjny temat. Jednak ta opowieść może się wydać nieangażująca, ponieważ nie ma ani głównego procesu zewnętrznego, ani głównego procesu wewnętrznego. Nie wiadomo, na co widzowie mają czekać i co wynika z tej opowieści.
OBSERWUJ
Instagram • Facebook
O MNIE
Artur Wyrzykowski - analityk opowieści. Prowadzę prace scenariuszowe filmów i seriali: od streszczenia ustawiającego konstrukcję opowieści do tekstu gotowego do produkcji. Analizuję scenariusze, gdy producenci nie wiedzą, co dalej, albo gdy trzeba skrócić scenariusz i dopasować go do budżetu. Konsultuję wersje montażowe. Zapraszam: artur@nieskonczone.pl
Na tym poczytnym blogu analizuję polskie filmy i staram się udowodnić, że ich scenariusze są nieskończone. Jeśli moje analizy są dla Ciebie wartościowe, zachęcam do wsparcia: