CICHA ZIEMIA

Scenariusz: Aga Woszczyńska, Piotr Litwin

Reżyseria: Aga Woszczyńska

Ta opowieść jest spójna i zrozumiała (z wyjątkiem ostatniej sceny), jednak może się okazać nieangażująca. Jest kilka powodów.


1

Brakuje zewnętrznego konfliktu, który wypełniałby cały film. Jest tylko konflikt wewnętrzny dotyczący sumienia Adama. Ale on nie jest aktywną stroną tego konfliktu. To nie jest opowieść o człowieku, który nie wie, jak się zachować i chce podjąć decyzję. To nie jest opowieść o człowieku, który podjął decyzję, ale żałuje i chce się zachować inaczej. To nie jest opowieść o człowieku, który podjął decyzję i musi brnąć w kłamstwa, żeby ukryć prawdę. Adam jest bierny. Ma wątpliwości, ma wizje, reaguje emocjonalnie, ale nie podejmuje żadnych decyzji, które miałyby go doprowadzić do jakiegoś założonego celu. Jest stroną wielu konfliktowych sytuacji, ale te sytuacje nie mają zewnętrznych konsekwencji - wpływają tylko na jego wewnętrzny proces dojrzewania do prawdy. Adam zostaje łatwo rozgrzeszony przez policję i nowych przyjaciół. Do lekceważenia śmierci Rahima namawia go też Anna. Pozbawiony empatii świat jest atrakcyjnym polem do opowiadania o narodzinach empatii Adama, ale żeby zbudować zaangażowanie widzów, potrzebne jest uzewnętrznienie tego konfliktu. Czyli Adam powinien starać się osiągnąć coś, a starając się to osiągnąć, dojrzewać do odpowiedzialności za śmierć Rahima.

Adam mógłby chcieć osiągnąć wiele rzeczy, na przykład:

• Uniknąć konsekwencji prawnych. Teraz nic mu nie grozi. Policjanci sami proponują ukrycie prawdy. Adam nie musi z nimi walczyć.

• Przekonać żonę do wyznania prawdy. Teraz ten konflikt trwa jedną scenę. Adam skoczył do wody, udowodnił sobie, że jest odważny i przyznaje, że śmierć Rahima to nie był wypadek. Anna uznaje, że jednak był, koniec konfliktu.

• Odzyskać żonę, która widzi w nim kogoś słabego. Teraz nie ma procesu oddalania się Anny od Adama. Ona jest cały czas blisko niego, z wyjątkiem jednej sceny, gdy mówi mu, że jest słaby i się boi.

• Zamknąć relację z rodziną Rahima. Może jego bracia przyjeżdżają po ciało. Może chcą zobaczyć miejsce śmierci i poznać Adama i Annę. Może codziennie tam wracają, coś im nie pasuje, czegoś chcą od Adama. Im bardziej on chce się ich pozbyć, tym bardziej zaczyna rozumieć, że Rahim był człowiekiem.

• Osiągnąć cokolwiek innego, niezwiązanego ze śmiercią Rahima, ale konkretnego, trudnego i rozłożonego na cały film. Może nauczyć się nurkować, żeby wpłynąć do słynnej jaskini, której historia ma jakieś metaforyczne znaczenie.

Z założonej bierności Adama i Anny wynika niewielka liczba wydarzeń. To znaczy, że tempo filmu jest wolne. Widzowie przyzwyczajeni do filmów opartych na zewnętrznym konflikcie mogą uznać, że w tym filmie nic się nie dzieje. Jednak trochę się dzieje. Główne pytanie dramaturgiczne jest jasne: „Czy Adam i Anna przyznają się do odpowiedzialności za śmierć Rahima?”

(Przeważnie główne pytanie dramaturgiczne ma formę „Czy bohaterowi uda się…?”, ale ponieważ ta opowieść nie ma konfliktu zewnętrznego, to główne pytanie dotyczy konfliktu wewnętrznego, czyli przemiany bohatera.)


2

Ta opowieść ma bohatera zbiorowego - Adam i Anna od początku są zespołem, który co chwilę się synchronizuje w celu utrzymania kłamstwa. Ale z czasem ich reakcje coraz bardziej się różnią. Adam dojrzewa do odpowiedzialności za śmierć Rahima, a Anna nie. Czyli ta relacja jest dynamiczna, zmienia się w konsekwencji wydarzeń. Jednak nie wiadomo, jak się zmienia. Adam przyznaje, że ta śmierć to nie był wypadek. Kłóci się z Anną, która wciąż nic nie rozumie i twierdzi, że to był wypadek. W klasycznej (zrozumiałej dla większości osób) opowieści to byłby moment ostatecznej próby Adama. Tutaj musiałby udowodnić widzom swoją przemianę i wygodnym życiem małżeńskim zapłacić za swoją uczciwość. Czyli musiałby - mimo groźby żony, że od niego odejdzie - pojechać na policję, żeby zmienić zeznanie. Ale zamiast tego on akceptuje jej propozycję, żeby zostawić ten temat. Dlaczego ją akceptuje? Zmienił się, czy jednak się nie zmienił? Proces dojrzewania do prawdy był skomplikowany i trwał tydzień, więc odrzucenie prawdy w ciągu minuty zdaje się niewiarygodne. Czy on tylko udaje przed Anną, że jest po jej stronie? Czy to ich ostatnia wspólna kolacja i on planuje ją zostawić? Wcześniej Anna mówi, że on nie ma prawa jej zostawiać. Dlaczego ona się tego boi? Dlaczego ona łączy jego potrzebę uczciwości z końcem ich małżeństwa? Czy oni sobie ślubowali rasizm i brak empatii dla umierających ludzi?

Adam zgodził się zostawić ten temat. Jedzą kolację, przychodzi duch Rahima i siada z nimi. Nie mają z nim żadnej interakcji, nic nie mówią. O co tu chodzi? Czy to jest kolejna wizja Adama, który szedł za utopionym Rahimem do jego wodnego świata, a teraz przyprowadził go do swojego świata smutnych kolacji z pozbawioną serca żoną? Czy to jednak nie jest sen, tylko metafora, że ofiara ich rasizmu już zawsze będzie im towarzyszyć? Niezależnie od tego, czy to sen Adama, czy metaforyczna jawa, to zamiast sceny o ludziach dostajemy scenę o duchu. Co z relacją Adama i Anny? Z czym oni kończą tę włoską przygodę? Rozstaną się? Doszli do porozumienia? Nie wiadomo. A jeśli nie wiadomo, gdzie doprowadziła ich przygoda, to jest wrażenie, że opowieść jest urwana. Najpierw działali razem, potem on się zbuntował, pokłócili się i zanim zobaczyliśmy ich nowe zwykłe życie, film się kończy. Więc nie wiadomo, czy to opowieść o rozpadzie związku, ponieważ nie widzimy sytuacji, która dawałaby ostateczną odpowiedź, jak zmienił się ten związek.


3

W każdej opowieści moment najbardziej zbliżający widzów do bohaterów to decyzja, której konsekwencje wypełnią film. W tej opowieści ten moment został przed widzami ukryty. Nie wiemy: Czy Adam wahał się, czy ratować Rahima? Jaki wpływ na jego decyzję miała Anna? Ile czasu mieli na działanie? Czy cokolwiek czuli, gdy patrzyli na umierającego człowieka? Nie wiadomo, dlaczego oni swoją biernością doprowadzili do jego śmierci, ponieważ nie wszyscy rasiści mają w sobie tyle nienawiści, żeby patrzeć na umierającego człowieka i nic nie robić. Ukrycie procesu podejmowania takiej decyzji byłoby uzasadnione, gdybyśmy razem z bohaterem dojrzewali do konfrontacji z prawdą. Czyli widzowie obejrzeliby jego bierne rasistowskie zabójstwo na końcu, gdy on wreszcie potrafi przyznać się, że tak właśnie było. Jednak w tym filmie takie ukrycie ma tylko negatywne konsekwencje dla budowania zaangażowania widzów: jeszcze mniej konfliktowych sytuacji, jeszcze większy dystans do bohaterów.


4

To opowieść o uprzywilejowanych osobach, które są rasistami. Jest jasne, że ich dystans do Rahima wynika z ich przekonania, że niebiali ludzie to gorsi ludzie. W naszym kraju większość osób to bierni rasiści, którzy akceptują zabijanie uchodźców na granicy polsko-białoruskiej. Ale to nie są widzowie tego filmu. Osoby oglądające ten film w kinie i na festiwalach (również poza Polską) nie mają problemu z oceną rasistowskiego zaniechania w ratowaniu życia Rahima. Nie pomyślą: „Co ja bym zrobiła na ich miejscu?”, ponieważ osoby, do których jest skierowany film o tak wymagającej konstrukcji, wiedzą, co by zrobiły: nie byłyby rasistami i ratowałyby życie, które jest zagrożone. Ta opowieść nie stawia widzów w sytuacji dylematu. Zamiast tego buduje dystans do bohaterów, a widzom oferuje pytanie „Co musi się stać, żeby tacy rasiści zaczęli cenić życie ludzi, którzy mają ciemniejszą skórę?” Niestety nie odpowiada na to pytanie. Nie wiadomo, dlaczego Adam dojrzał do odpowiedzialności. Po prostu miał wakacje, więc mógł sobie spokojnie wszystko przemyśleć i dojrzał, chociaż jego żona miała dokładnie te same przygody, spotkania, rozmowy i nie dojrzała.

Adam przyznaje się, że „nie pomógł umierającemu człowiekowi”, a powinien się przyznać, że „nie pomógł umierającemu człowiekowi, bo nie był biały.” Nic nie wskazuje na to, że Adam dojrzał do szacunku dla osób o innym kolorze skóry. Zatem ten film oskarża uprzywilejowanych Europejczyków o rasizm, ale przemiana bohatera nie ma związku z tym tematem. Zdaje się, że w trakcie opowiadania o procesie dojrzewania Adama problem rasizmu został przez autorów porzucony.


Jeśli ta analiza czegoś Cię nauczyła, rozważ wsparcie 5 zł:

Wspieraj Autora na Patronite
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zapraszam też do przeczytania innych analiz:


ILUZJA

Bardzo atrakcyjny temat. Jednak ta opowieść może się wydać nieangażująca, ponieważ nie ma ani głównego procesu zewnętrznego, ani głównego procesu wewnętrznego. Nie wiadomo, na co widzowie mają czekać i co wynika z tej opowieści.

GŁUPCY

Ta opowieść nie jest angażująca, ponieważ nie ma konfliktu, który jest zrozumiały. Możemy czekać tylko na odkrycie rodzinnej tajemnicy. Gdy tajemnica zostaje ostatecznie odkryta, zdaje się kulminacją konfliktu wewnętrznego, który nie został opowiedziany.

POWRÓT DO LISTY ANALIZ



OBSERWUJ
InstagramFacebook

O MNIE


Artur Wyrzykowski - analityk opowieści. Prowadzę prace scenariuszowe filmów i seriali: od streszczenia ustawiającego konstrukcję opowieści do tekstu gotowego do produkcji. Analizuję scenariusze, gdy producenci nie wiedzą, co dalej, albo gdy trzeba skrócić scenariusz i dopasować go do budżetu. Konsultuję wersje montażowe.

Wkrótce będę robić debiut "To się nie dzieje", który piszę, reżyseruję i produkuję. Ale zdjęcia za troszkę, więc mam jeszcze czas na analizy. Zapraszam: artur@nieskonczone.pl

Na tym poczytnym blogu analizuję polskie filmy i staram się udowodnić, że ich scenariusze są nieskończone. Jeśli moje analizy są dla Ciebie wartościowe, zachęcam do wsparcia:

Postaw mi kawę na buycoffee.to



DOUCZKI














MOJE FILMY