KOS

Scenariusz: Michał A. Zieliński

Reżyseria: Paweł Maślona

Złote Lwy za najlepszy film na festiwalu w Gdyni i Orzeł za najlepszy scenariusz. Zbadajmy to!


TEMAT

NIEPODLEGŁOŚĆ
Tadeusz Kościuszko powraca z amerykańskich wojen, żeby poprowadzić Polaków do walki o niepodległość. Chociaż Polacy, reprezentowani przez szlachcica Zielińskiego, deklarują gotowość do walki, to lekceważą kościuszkowską misję. Nie są zjednoczeni, nie są zdyscyplinowani, nie mają broni, nie chcą angażować swoich chłopów i wolą ich wysyłać do pracy w polu. Hetman, z którym Tadeusz ma się spotkać, nie przybywa i zamiast negocjacji organizuje porwanie Kościuszki. Polska okazuje się skompromitowana, niezdolna do niepodległości.

CHŁOPSTWO
Szlachcice torturują Ignaca i prawie go zabijają dla zabawy. Chłopi nie mogą mieszkać, gdzie chcą, a jak któryś zrobi nielegalny transfer do innego pana, może zostać za to zabity. Ignac spotyka czarnego towarzysza Kościuszki i, mimo bariery językowej, zbliżają się do siebie. Dzięki tej relacji i temu błyskotliwemu porównaniu, widzowie rozumieją, że polscy chłopi byli traktowani podobnie jak amerykańscy niewolnicy. Jest to wielka wartość tego filmu, ponieważ większość ludzi nie ma świadomości, że 230 lat temu chłop był rodzajem gorszego człowieka, który mógł być bezkarnie wykorzystywany, torturowany i gwałcony przez swojego pana.

Kolejną wielką wartością tego filmu jest pokazanie, jak wielki wpływ dyskryminowana osoba może mieć na los osób uprzywilejowanych. Były amerykański niewolnik okazuje się błyskotliwym, zabawnym i odważnym towarzyszem generała Kościuszki. Tak samo wartościowym towarzyszem pragnie okazać się Ignac, który powraca do dworu w przebraniu szlachcica. Gdy ratuje Kościuszkę przed porwaniem, a potem siada przy stole razem z Marią, Domingo, Duninem i Stanisławem, staje się jasne, jak bardzo podział klasowy na panów i chłopów / niewolników był absurdalny i niesprawiedliwy.



Zatem ten film jest znakomitą lekcją historii. Ale czy jest spójną i angażującą opowieścią?


GŁÓWNY WĄTEK

1 ZWYKŁE ŻYCIE

Ignac jest bękartem i od lat jest przez to dyskryminowany i torturowany.


2 ZABURZENIE

Pewnego dnia tata Ignaca, szef lokalnych szlachciców, wkrótce umrze. Ale napisał testament, w którym uznaje Ignaca jako syna.


3 CEL

Ignac postanawia wykorzystać testament taty, żeby zmienić swoją sytuację. Pragnie wolności i bezpieczeństwa. Pragnie przestać być chłopem!


4 PRZESZKODY

• Po latach z Warszawy powraca jego zaprzysięgły wróg (i przy okazji brat) Stanisław, który przejmuje testament taty. Ignac walczy z nim, rani go, kradnie mu testament i ucieka.
• Idzie do wiejskiego czytacza, ale nie zdąża poznać treści testamentu, bo musi uciekać przed najemnikiem brata.
• Dowiaduje się, że ma tylko dwa dni, żeby złożyć testament w sądzie w Krakowie. Ale nie może tam iść, bo przez niego najemnik postrzelił Domingo, który teraz domaga się odprowadzenia do Szymbarkowic.
• Ignac odprowadza Domingo, ale nie może iść do Krakowa, bo Kościuszko każe mu zostać w dworku.
• Pocztylionka oferuje Ignacowi pomoc w załatwieniu sądowej sprawy, ale zostaje napadnięta i okradziona przez Stanisława.


5 PRZEKROCZENIA

Walcząc o swoją wolność, Ignac uczy się asertywności. Poznajemy go jako osobę, która zawsze ucieka. Mówi Domingo, że nigdy nikogo nie zabił. Domingo uczy go pewności siebie. Ignac zabija Rosjanina, żeby uciec z dworku. W karczmie staje się liderem buntu, gotowym do kościuszkowskiej bitwy z Rosjanami.


6 KULMINACJA

Przemieniony Ignac odważnie powraca do Szymbarkowic i ratuje Kościuszkę. Gdy poznaje treść testamentu, w którym ojciec skazuje go na bycie własnością Stanisława, staje do walki z swoim bratem. Przegrywa i zostaje zabity, ale udaje mu się jeszcze dźgnąć brata, który też umiera. Więc remis.


PROBLEMY

Jakie znaczenie ma fakt, że sąd zamyka się na miesiąc? Dlaczego Ignac musi zdobyć uznanie testamentu teraz? Czy na końcu osiemnastego wieku testamenty miały termin ważności?

Dlaczego Domingo ratuje Ignaca przed najemnikiem i skacze z nim do wody? Przecież jego pierwszym skojarzeniem jest, że Ignac chce mu ukraść konia. Co widzi Domingo: jeden typ dobiera się do jego konia, drugi strzela mu w ramię. Dlaczego doświadczony wojownik nie myśli, że oba typy współpracują w napadzie na niego?

Dlaczego Domingo woli iść przez cały dzień z niezaufanym gościem, zamiast wrócić na drugą stronę rzeki? Przecież to nie był rwący potok, który zabrał ich wiele kilometrów w głąb doliny. Przecież Domingo może pływać mimo rany postrzałowej, bo sam tutaj dopłynął i jeszcze uratował Ignaca przed utonięciem.

Dlaczego Ignac, zdeterminowany do dotarcia do sądu, kilka razy tak łatwo porzuca swój cel? Dlaczego, mając dwa dni, poświęca jeden dzień na odprowadzanie nieznajomego gościa do Szymbarkowic? Co go obchodzi Domingo, gdy stawką jest jego przyszłość? Dlaczego go po prostu nie zostawi, jak to robi następnego dnia, gdy skręca w prawo przy kapliczce? Dlaczego zgadza się zostać w dworku, gdy Kościuszko mu nakazuje? Dlaczego nie ucieknie przez okno, jak to robi następnego dnia, gdy ucieka w trakcie kolacji z Duninem?

Jeśli przemiana Ignacego polega na dojrzewaniu do asertywności, czyli do walki o siebie, to dlaczego nie bierze swoich towarzyszy, żeby walczyć z szlachtą w domu Stanisława, tylko angażuje ich do walki z Rosjanami? Przecież on przez cały film chce być wolny, a na drodze do wolności stoi jego wróg Stanisław. Ignac nie wie, że Stanisław zajechał do Szymbarkowic z testamentem. Idzie tam, ponieważ chce pomóc Kościuszce w walce z Rosjanami. Dlaczego w kulminacji walczy w sprawie Kościuszki, a nie w swojej? Przecież cały film uczy się asertywności, a nie solidarności z walce o niepodległość. Jeszcze kilka godzin temu przy kapliczce skręcił w prawo, czyli zdecydował skazać na śmierć ludzi, którzy okazali mu gościnę i potraktowali jak równego sobie. Dlaczego teraz zależy mu na ich życiu? Dlaczego zależy mu tak bardzo, że jest gotowy ryzykować swoje życie i swoich przyjaciół?

Kościuszko kazał Ignacowi iść po Zielińskiego, który ma trochę szlachty i trochę broni. Dlaczego Ignac lekceważy tę prośbę? Jeśli spieszył się z powrotem do dworku, to dlaczego nie wysłał Poczytlionki do Zielińskiego? Gdzie ona była przez cały czas, gdy on siedział przy stole z Stanisławem? Dlaczego Ignac woli ryzykować życie swoich przyjaciół, którzy nie mają żadnej broni i żadnego doświadczenia? Dlaczego oni zgadzają się walczyć z uzbrojonymi Rosjanami? Czy oni wiedzą, kim jest Kościuszko? Co według nich mogą zyskać na uratowaniu życia Kościuszki?

Jak testament trafia na stół? Stanisław wchodzi na kolację bez niego. Kiedy po niego poszedł? Po co mu testament taty podczas porywania Kościuszki? Dlaczego Dunin nie pyta, jakie to waść kładzie dokumenta na stole?

Stanisław pozwala Ignacemu zapoznać się z treścią testamentu, ponieważ wie, że testament przekreśla nadzieje Ignaca i buduje pozycję Stanisława. Więc po co były jego nerwy i pogoń za złodziejem testamentu, skoro ten konflikt dla Stanisława nie ma stawki? Przecież on nic by nie stracił, jakby ten testament trafił do sądu w Krakowie albo jakby został spalony. Tam jest napisane to, co jest domyślne: Stanisław jest właścicielem chłopa Ignaca.

Dlaczego Ignac walczy z Stanisławem po przeczytaniu testamentu? Czy walczy o wolność ze swoim właścicielem? Czy chce się zemścić na swoim wrogu? Jaka jest stawka tego pojedynku? Co on może wygrać?

Stanisław wyznaje Ignacowi, że jego mama sama się zabiła. Zrobiła to z miłości do taty, który przegrał ją w karty. To jest puenta wątku wizji nawiedzających Ignaca przez cały film (całe życie), ale co z tego wynika? On już walczy z Stanisławem i już chce go zabić. Co zmienia ta informacja? Mogłaby mieć znaczenie, gdyby pojawiła się w karczmie, przed decyzją Ignaca o ataku na szlachcica. Albo gdyby pojawiła się na kolacji, przed decyzją Ignaca o przerwaniu gry pozorów przed Duninem.

Co znaczy śmierć Ignaca? Czy umiera wolny? Czy jakby przeżył, to nie mógłby być wolny? Dlaczego dla dobra opowieści i satysfakcji widzów, Ignac nie mógł przeżyć tego pojedynku? Dlaczego nie mógł być jedną z osób, które patrzą na Kościuszkę w ostatnich ujęciach i spojrzeniem deklarują mu gotowość do wojny z Rosją? Może zamiast pracować u złego brata na polu, mógłby stworzyć zabójczy duet z Domingo i zdobyć Moskwę? Brak perspektyw dla bohatera, któremu kibicowaliśmy, w sytuacji, gdy kościuszkowski świat stwarza takie perspektywy, jest rozczarowującym zakończeniem.


DRUGI WĄTEK

1 ZWYKŁE ŻYCIE

Kościuszko jest doświadczonym w amerykańskich wojnach dowódcą i polskim patriotą. Jest przeciwko klasizmowi i już w pierwszej scenie ośmiesza szlachcica, który przemocowo traktuje chłopa. Powraca do Polski rozbieranej przez mocarstwa i chce zorganizować powstanie przeciwko Rosji. Próbuje w nie zaangażować szlachtę i chłopów, ale widzi, że szlachta nie traktuje tego poważnie. Potencjał kościuszkowskiego powstania rozpoznali Rosjanie i próbują go dopaść. Szefem grupy poszukiwawczej jest Dunin, który już w swojej pierwszej scenie okazuje się nieufny, przenikliwy i świetny w walce. Kościuszko nie wie, że poluje na niego również Stanisław wysłany przez tajemniczego hetmana, z którym wkrótce ma się spotkać w Szymbarkowicach.


2 ZABURZENIE

Pewnego dnia, gdy Kościuszko szykuje się do spotkania z hetmanem, do dworku przyjeżdża Dunin z odziałem Rosjan.


3 CEL

Tadeusz Kościuszko postanawia udawać Tadeusza Biedę, żeby przetrwać spotkanie z Duninem. Rozpoczyna się gra pozorów!


4 PRZESZKODY

• Domingo przed chwilą zabił najemnika. Trzeba gdzieś ukryć ciało i zamaskować krew.
• Trzeba zaimprowizować role dla Tadeusza i Domingo, żeby zwieść podejrzliwego Dunina.
• Drużyna Kościuszki szykuje się do walki, ale traci broń w grze w karty.
• Stanisław okazuje się wrogiem i porywa Kościuszkę.
• Ignac kłóci się z Stanisławem i staje się jasne, że to nie Adam i Sewer. Oraz Dunin widzi inicjały „T. K.” na pistolecie Tadeusza. Oraz żołnierz Dunina znajduje trupa w szafie. Oraz drugi żołnierz znajduje trupa w polu. Wszystko się nie udało, koniec gry pozorów!


5 PRZEKROCZENIA

Kościuszko to statyczna postać, która nie ma potrzeby dojrzewania do czegokolwiek. Więc nie dojrzewa, tylko robi swoje.


6 KULMINACJA

Nieprzemieniony, od początku filmu znakomity Kościuszko, w konsekwencji porażki musi zmienić strategię. Gra pozorów się skończyła, teraz uwolnić go od Dunina może jedynie gra mieczy i kul. Kościuszko szybko zabija Dunina, ale musi jeszcze pokonać jego armię. Z pomocą przychodzi zwołana przez Ignaca armia chłopów. Rosjanie zostają pokonani przez powstanie chłopskie. Kościuszko może spokojnie wracać do swojej misji organizowania walki o niepodległość.


PROBLEMY

Gra pozorów okazuje się zaskakująco łatwa: Ignac ukrywa się na strychu i niczym się nie zdradza. Gospodyni Maria jest mistrzynią improwizacji i panowania nad emocjami. Ale przede wszystkim Dunin tego wieczora okazuje się nie sobą. Już nie jest nieufny i przenikliwy. W wszystko wierzy, niczego nie podejrzewa, niczego nie tropi. Nie chciał być naiwny, bo naiwny szkodzi bardziej niż złodziej. Jego naiwność nie jest wynikiem mistrzostwa Kościuszki i gospodyni, lecz wynikiem decyzji autora. Nawet jak Dunin dopytuje o wino na ciepłym strychu albo o pistolety tłumacza, to widzowie nie mają wrażenia, że coś wie, coś podejrzewa, że prowadzi swoją grę. Dunin okazuje bardzo łatwy do zmanipulowania. Chociaż jeździ po okolicy i szuka Kościuszki, to gdy widzi faceta z Ameryki w podobnym wieku, w ogóle nie myśli, żeby go sobie porównać z rysunkiem, który nosi w kieszeni. Więc jak on planował go złapać? Czy czekał, aż poszukiwany rebeliant sam mu się przedstawi? Przez tę niekompetencję Dunina jest wrażenie, że w bardzo długiej sekwencji kolacji nic się nie dzieje. Kolejna scena, kolejna rozmowa, ale sytuacja Kościuszki cały czas jest taka sama. Zamiast gęstniejącej atmosfery i rosnącego napięcia jest statycznie.

Dlaczego na ekranie nie ma pierwszego aktu gry pozorów? Zasiadają do kolacji, cięcie, gospodyni sprząta po kolacji i mówi, że Bieda musi już jechać. Najciekawsze są pierwsze podejrzenia i manipulacje. Rozmowa o wyjeździe i namawianie na pozostanie mogłoby się odbywać przed kolacją.

Dunin rozmawia z Tadeuszem o Kościuszce, prowokuje go. Ale nie ma wrażenia, że Dunin podejrzewa, że rozmawia z Kościuszką. Więc nikt się nie musi pilnować przy każdym pytaniu rotmistrza. Na początku kolacji kłamstwo zostało zawieszone nad stołem i spokojnie wisi.

Podryw Dunina nie jest zagrożeniem dla Kościuszki. Tadeusz nie ma dylematu: zostać i narazić się na zdemaskowanie czy uciec i narazić ukochaną na zgwałcenie. Gdy pojawia się Stanisław, Maria dla dobra sprawy Kościuszki zabiera Dunina do kuchni, by nalewki stołowe wybrać. Ale nie ma sceny w kuchni. Nie wiadomo, czy Dunin niebezpiecznie zbliża się do ukochanej Kościuszki. A skupiony na generałowaniu powstaniem Tadeusz też nie boi się takiego zbliżenia. Czy w kuchni był gwałt? Reakcje Marii na to nie wskazują. Stan jej ubrania też nie. Więc nie ma konfliktu o Marię. Więc ta postać nie ma znaczenia. Mogłaby być starym mężczyzną i przebieg gry pozorów byłby taki sam.

Dlaczego doświadczeni wojownicy, którzy szykują się do walki z Duninem, ryzykują stratę broni w grę w karty? Dlaczego muszą zaryzykować i zagrać w karty?

Dlaczego świetny w walce Dunin okazuje się beznadziejny w walce? Jego śmierć jest tak łatwa i szybka, że widzowie mogą w nią nie uwierzyć i przez całą kulminację czekać, aż zakrwawiony powstanie z płomieni i raz jeszcze zagrozi życiu Kościuszki. Ale nie ma takiej sceny, więc postać Dunina i jego pojedynek z Kościuszką okazują się rozczarowujące.

Chociaż Rosjanie zostają pokonani, to Kościuszko nie może spokojnie wracać do swojej misji organizowania walki o niepodległość, ponieważ wie, że wysłannik hetmana chciał go porwać. Czyli wie, że nie może ufać hetmanowi, z którym miał coś negocjować. Co teraz? Jak zorganizuje powstanie? Dlaczego wątek hetmana nie rozwiązuje się na ekranie? Kto to jest hetman? Jaką ma władzę? Co mieli negocjować? Jeśli to miały być negocjacje, dlaczego hetman nie mógł po prostu się nie zgodzić, tylko wybrał porwanie Kościuszki?


PRZESŁANIE

Z śmierci Ignaca wynika smutne przesłanie, że chłop może być wolny tylko, gdy umrze. Ale czy to przesłanie jest prawdziwe? Gdyby Ignac przeżył i został drugim Domingo, to z jego przeżycia wynikałoby przesłanie, że warto walczyć o wolność i chociaż nasza walka może okazać się bardzo trudna, to mamy szansę ją wygrać.

Z zwycięstwa Kościuszki nie wynika żadne przesłanie. Napis końcowy próbuje nas przekonać, że w Szymbarkowicach Tadeusz i jego drużyna poznali się na własnej sile. To nie jest prawda. Tadeusz od początku zna siłę Polaków, dlatego chce zorganizować powstanie. Zna też siłę chłopów, dlatego chce ich zaangażować w walkę. Chłopi też nie poznali swojej siły. Bitwę z wojskiem Dunina przeżyło tylko kilka osób, które nie mają żadnego połączenia z resztą polskich chłopów, więc nie narodził się tu żaden chłopski ruch, który za chwilę obejmie całą Polskę. Niestety jest wrażenie, że w tym dworku i w tym filmie nie wydarzyło się nic znaczącego dla historii Polski. Czyli ta opowieść postacią znanego Kościuszki składa nam obietnicę, której nie spełnia. Te kilka szymbarkowickich dni to nieznaczący fragment jego biografii, ponieważ jego przekonania i strategie, oraz świat zewnętrzny, do którego on kieruje swoje przekonanie i strategie, są dokładnie takie same przed bitwą z odziałem Dunina, jak po niej. Miło się to ogląda, ale nic z tego nie wynika.


TYTUŁ

Może być wrażenie, że skupienie uwagi widzów na postaci Kościuszki to niespełniona obietnica:

Kościuszko przez większość czasu biernie obserwuje manipulacje gospodyni Marii, nieporadne śledztwo Dunina i spór Ignaca z Stanisławem. Chociaż jego życie jest stawką bitwy z Duninem, to nie jest jego bitwa.

Dla głównego bohatera spotkanie z mitycznym Kościuszką ma niewielkie znaczenie. Na Ignaca ma wpływ relacja z Domingo, a Kościuszko jest dla niego (i dla nas) tylko sławną postacią z tła.

W tym świecie Kościuszko przez nikogo nie jest traktowany poważnie: Zieliński zlekceważył jego wytyczne, a hetman, zamiast coś z nim negocjować, chce go porwać. Jednak on w żaden sposób nie odwraca tej sytuacji, nie pokonuje tych trudności. Najciekawsze w opowieści o Kosie jest to, co mogłoby być po napisach końcowych. Co teraz zrobi tytułowy bohater? Jak poradzi sobie z polską szlachtą?


Jeśli ta analiza czegoś Cię nauczyła, rozważ wsparcie 5 zł:

Wspieraj Autora na Patronite
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zapraszam też do przeczytania innych analiz:


SAMI SWOI. POCZĄTEK

To nie jest opowieść o Pawlaku, który stara się coś zrobić (np. pokonać Kargula). To nie jest historia konfliktu Kargula i Pawlaka. Ten film to dzieje życia Pawlaka, czyli katalog wydarzeń, które sumują się w portret osoby. Niewiele się dzieje i wszystko jest łatwe. Pawlak bardzo długo jest taki sam i zmienia się nagle na końcu.

PIEP*ZYĆ MICKIEWICZA

Opowieść jest zrozumiała, jednak problemem jest brak wiarygodności. Uproszczenie gatunkowe sprawia, że ta historia jest spójna tylko w gatunku „fantazja gimnazjalistów o życiu w liceum”. W gatunku „filmy dla osób dorosłych, które znają prawdziwe życie” ta opowieść jest absurdalna. Do tego jedno z dwóch przesłań jest skandaliczne.

POWRÓT DO LISTY ANALIZ



OBSERWUJ
InstagramFacebook

O MNIE


Artur Wyrzykowski - analityk opowieści. Prowadzę prace scenariuszowe filmów i seriali: od streszczenia ustawiającego konstrukcję opowieści do tekstu gotowego do produkcji. Analizuję scenariusze, gdy producenci nie wiedzą, co dalej, albo gdy trzeba skrócić scenariusz i dopasować go do budżetu. Konsultuję wersje montażowe. Zapraszam: artur@nieskonczone.pl

Na tym poczytnym blogu analizuję polskie filmy i staram się udowodnić, że ich scenariusze są nieskończone. Jeśli moje analizy są dla Ciebie wartościowe, zachęcam do wsparcia:

Postaw mi kawę na buycoffee.to



DOUCZKI








ANALIZY ZAGRANICZNYCH FILMÓW








MOJE FILMY