NIEBEZPIECZNI DŻENTELMENI
Scenariusz: Maciej Kawalski
Reżyseria: Maciej Kawalski
Opowieść jest błyskotliwa i śmieszna, ale jest też niespójna i przez to może się wydawać nieangażująca. Dobry jest proces wewnętrzny (dojrzewanie Tadzia do bycia pisarzem), ale procesy zewnętrzne (śledztwo i zamach) to jest chaos.
KONSTRUKCJA
Opowieść jest prowadzona w trzech czasach:
1 Przeszłość Tadzia. Pytanie: Dlaczego ktoś chciał go zabić?
2 Impreza u Stasia. Pytanie: Kto zabił markiza?
3 Śledztwo grupy. Pytanie: Czy uda im się odkryć prawdę o śmierci markiza?
Czyli odkrywanie przeszłości Tadzia i przeszłości imprezy jest (oprócz kilku scen eksponujących rozterki Tadzia) wizualizacją postępów w teraźniejszym śledztwie. Czyli pytanie jest jedno: Czy grupie uda się odkryć prawdę o śmierci markiza?
To pytanie jest odpowiedziane w połowie filmu. Wtedy Piłsudski wyznaje Stasiowi tajemnicę śmierci markiza, a Tadzio wyznaje Józkowi tajemnicę swojej śmierci.
Jest bardzo dziwne, że Tadzio, mimo że wyznaje tę tajemnicę, sam jej nie rozumie. Dla widzów jest jasne, że jeśli bandyci grozili mu śmiercią, jeśli uciekł przed nimi i jeśli oni tu za nim przyjechali, to prawdopodobnie oni chcieli go zabić. Niestety Tadzio odkrywa to oczywiste połączenie dopiero na końcu, gdy opowiada mu o tym żandarm. Na co liczy Tadzio, gdy w nocy przychodzi do bandytów po pomoc w sprawie Lenina? Dlaczego wcześniej uciekał przed nimi i skakał przez okno, a teraz sam ich zaczepia? Przecież według wszystkiego, co sobie przypomniał, oni są zagrożeniem, a nie szansą.
Zatem w połowie filmu misja grupy się kończy i pojawia się nowa misja: Czy grupie uda się udaremnić zamach na Tadzia? Taki układ zawiązuje Staś z Piłsudskim. Taki układ związuje Józek z Leninem. Od połowy filmu to jest nowa, główna obietnica. Już nie trzeba odkrywać prawdy. Teraz trzeba ratować Tadzia.
Zmiana celu bohaterów w połowie opowieści jest ogromnym problemem, ponieważ po 40-50 minutach bardzo trudno budować zaangażowanie widzów w nową sprawę. Dlatego część widzów może powiedzieć „Ale nudno, nie wiadomo, o co w tym chodzi” albo „Dopiero od połowy zrobiło się ciekawie”.
Mimo że najważniejszą sprawą staje się uratowanie Tadzia, w kulminacji nikt go nie ratuje. Chociaż wszyscy wiedzą, że nastąpi próba zamachu i chociaż obiecują, że będą próbować ją udaremnić, to nikt nic nie robi. Komuniści po prostu strzelają do Tadzia, który ma gigantyczne szczęście, że kula zatrzymuje się na książce, którą nosi na piersi. Na czym polegał plan Stasia i Piłsudskiego?
Zaprzeczeniem angażującej opowieści o śledztwie jest epilog, w którym żandarm tłumaczy bohaterom wszystko, co sami powinni odkryć. To nie jest element ich walki, ponieważ oni już o nic nie walczą. To jest porządkowanie informacji, które dla dalszego życia bohaterów nie ma żadnego znaczenia.
I tak nie wszystkie informacje zostały uporządkowane. Tadzio mówił Józkowi, żeby przyszedł z nim na imprezę do Stasia i pomógł mu rozgonić ich wyprawę, bo inaczej już po nim. Przyszli. Czy coś zrobili? To nie przez nich zniknęły pieniądze na wyprawę. Czy Tadzio przez cały dzień ma wrażenie, że coś zyskał na tym, że wyprawa się nie odbędzie?
STAWKA
Bohaterowie znajdują trupa, ale nic nie pamiętają. Boją się, że zostaną oskarżeni o morderstwo i trafią na szubienicę. Czyli stawką jest ich życie. Ale oni od początku sami nie traktują tej stawki poważnie. Sprzeczają się, ironizują, nie ma w nich strachu, że to może być ich ostatni dzień życia na wolności. Zachowują się, jakby zginęło im trochę pieniędzy, a nie jakby mieli umrzeć. Tadzio boi się śmierci dopiero, jak Lenin planuje zamach na niego.
Grupa jest niewinna zabójstwa markiza, ale jest winna pobicia i porwania żandarma. Dlaczego to przestępstwo nie ma konsekwencji? Dlaczego oni nie widzą tego zagrożenia i nie starają się jakoś na nie odpowiedzieć?
W połowie filmu zmienia się misja bohaterów i zmieniają się stawki. Staś i Bronek już nie boją się o swoje życie, bo mają układ z Piłsudskim. Pojawia się nowa, mniejsza stawka: pieniądze na wyprawę od Piłsudskiego. Życie wciąż jest stawką dla Tadzia, na którego zamach szykuje Lenin, i dla Józka, którego Lenin zabije, jeśli zamach na Tadzia się nie uda. To zmniejszenie stawki dla połowy grupy skutkuje zmniejszeniem grupy. Staszek i Bronek od początku byli postrzegani jako bohaterowie, prowadzili swoją misję, oglądaliśmy sceny z nimi. Ale gdy zgodzili się na nową misję i ich stawka znacznie się zmniejszyła, przestali być bohaterami. Już nie oglądamy scen z nimi. Nie widzimy, czy trudno było udawać hrabiego i wyciągnąć Tadzia z aresztu. Od połowy ta opowieść przestaje być opowieścią o grupie i staje się tylko opowieścią o Tadziu.
Piłsudski opowiada niezrozumiałe teorie na temat kontr-prowokacji, dzięki której nie będzie wojny. Nie wiadomo, jak działa ten świat. Kto ma napadać na kogo z powodu śmierci francuskiego markiza? Dlaczego mają napadać, jeśli żandarmi znajdą ciało markiza w domu Stasia, a nie napadną, jeśli znajdą ciało markiza w teatrze? Co Polska może stracić na takiej wojnie, skoro nie ma Polski? Jak Piłsudski chce doprowadzić do niepodległości, jeśli unika wojny? Nie wiadomo nawet, dlaczego on to wszystko opowiada Stasiowi i Bronkowi.
Lenin jest głupolem, a nie poważnym antagonistą, którego trzeba przechytrzyć. Piłsudski się spina, żeby robić kontr-prowokacje, a Lenin chce zabijać markiza w lesie i liczy, że od tego Europa się rozpadnie. To jest śmieszna scena, która buduje nieangażujący film.
FABULARNE CUDA
Doświadczeni mordercy zabijają człowieka na podstawie jego płaszcza i torby lekarskiej. Nie sprawdzają ciała. Nie wyjeżdżają z miasta natychmiast po zamachu.
Koleżanka Stasia znajduje pojmanego żandarma. Ale zamiast go uwolnić i zrujnować misję bohaterów, woli go zgwałcić.
Lenin jest adaptacją księcia Ightorna z "Gumisiów".
Doświadczeni mordercy nie myślą: „Hmm, skoro typ żyje, to zabiliśmy nie tego typa” tylko „O nie, to duch, aaa, umieramy 😱.”
Tadzio żyje tylko dzięki temu, że został trafiony w książkę.
Markiz okazuje się oszustem, więc jego śmierć nie ma żadnych konsekwencji.
Żandarm zna odpowiedzi na wszystkie pytania, chociaż nie przeprowadził żadnego śledztwa.
OTWARCIE
Widzowie są zaproszeni do zaczarowanego świata filmowej opowieści zdaniem: „Ta historia mogłaby wydarzyć się naprawdę, ale się nie wydarzyła.” To nie jest zaproszenie, ale sabotaż. To jest zaprzeczenie idei kina. Każdy film mógłby się zaczynać tym zdaniem, bo ono pasuje do każdej fikcyjnej opowieści. Ale twórcy muszą udawać, że tak nie jest. Dzięki temu widzowie mogą uwierzyć, że oglądają prawdziwe osoby, a nie przebierańców przed kamerą. Widzowie oglądają filmy, żeby odpłynąć w krainę „Co by było, gdyby...”, ale ten napis zamyka wrota do tej krainy.
Jeśli ta analiza czegoś Cię nauczyła, rozważ wsparcie 5 zł:

Zapraszam do obserwowania:

Zapraszam też do przeczytania innych analiz:
CHLEB I SÓL
Złota Ekierka dla najlepszego polskiego filmu roku. Wspaniała opowieść o wygodnej bierności w sytuacjach przemocowych i bardzo ważny film w kraju, w którym większość osób to bierni rasiści, homofobowie, mizogini itd. Delikatny, precyzyjny, zachwycający.
NA TWOIM MIEJSCU
Bohaterowie nie rozwiązują swojego głównego problemu i zamiast tego zajmują się małymi sprawami zawodowymi. Nie mają wielu przekroczeń, więc ich przemiany są nagłe, więc nie wiadomo, co musieli zrozumieć na temat swojego związku.
POWRÓT DO LISTY ANALIZ
CHLEB I SÓL
Złota Ekierka dla najlepszego polskiego filmu roku. Wspaniała opowieść o wygodnej bierności w sytuacjach przemocowych i bardzo ważny film w kraju, w którym większość osób to bierni rasiści, homofobowie, mizogini itd. Delikatny, precyzyjny, zachwycający.
NA TWOIM MIEJSCU
Bohaterowie nie rozwiązują swojego głównego problemu i zamiast tego zajmują się małymi sprawami zawodowymi. Nie mają wielu przekroczeń, więc ich przemiany są nagłe, więc nie wiadomo, co musieli zrozumieć na temat swojego związku.
O MNIE

Artur Wyrzykowski - analityk opowieści. Prowadzę prace scenariuszowe filmów i seriali: od streszczenia ustawiającego konstrukcję opowieści do tekstu gotowego do produkcji. Analizuję scenariusze, gdy producenci nie wiedzą, co dalej, albo gdy trzeba skrócić scenariusz i dopasować go do budżetu. Konsultuję wersje montażowe. Zapraszam: artur@nieskonczone.pl
Na tym poczytnym blogu analizuję polskie filmy i staram się udowodnić, że ich scenariusze są nieskończone. Jeśli moje analizy są dla Ciebie wartościowe, zachęcam do wsparcia:
DOUCZKI


ANALIZY ZAGRANICZNYCH FILMÓW




MOJE FILMY
