PRIME TIME
Scenariusz: Jakub Piątek, Łukasz Czapski
Reżyseria: Jakub Piątek
Co jest źródłem zaangażowania widzów w opowieść? Obietnice. Autorzy muszą składać widzom obietnice, żeby widzowie siedzieli i czekali, aż zostaną spełnione. Na ekranie wszystko jest obietnicą i wszystko może okazać się rozczarowaniem.
KONFLIKTY
Podstawowym narzędziem do angażowania widzów jest konflikt, ponieważ konflikt to obietnica rozwiązania konfliktu. Ktoś stara się zrobić coś ważnego, my oglądamy i myślimy: „O, ciekawe, czy to się uda. Poczekam i popatrzę.”
W tym filmie ta obietnica nie jest spełniona. Jest wiele angażujących konfliktów, ale główny konflikt z czasem przestaje być angażujący, ponieważ nie ma stawki. Jesteśmy zaangażowani w opowieści o ludziach, którzy robią rzeczy ważne. Rzeczy ważne są ważne dlatego, że jak się nie uda ich zrobić, to stanie się coś niedobrego. Dlaczego Sebastian robi ten skok akurat dziś? Co się stanie, jeśli mu się nie uda? Co niedobrego stanie się Sebastianowi, jeśli nie uda mu się przemówić z ekranu do ukochanego Dawida? Co by stracił, gdyby został dziś w domu albo gdyby napisał do Dawida list? Jaka jest stawka jego telewizyjnego skoku?
TAJEMNICE
Tajemnica w filmie to istotne dla zrozumienia opowieści informacje, które widz rozpoznaje jako tymczasowo niedostępne. Widzowie są nauczeni na tysiącu innych filmów, że jak jest jakaś tajemnica, to w przebiegu opowieści zostanie odkryta. Czyli oglądamy i myślimy: "No nie wiadomo. Ale spoko, przyjdzie czas, że będzie wiadomo. Tylko trzeba poczekać."
W tym filmie ta obietnica nie jest spełniona. Nie dostajemy informacji istotnych dla zrozumienia opowieści, więc nie jesteśmy w stanie jej zrozumieć. Film się kończy, a my nie wiemy:
Kim jest Dawid? Jaki jest jego związek z Sebastianem, skoro Sebastian myśli, że Dawid mógł uwierzyć, że policja coś na niego ma? Co Sebastian chce mu powiedzieć z ekranu telewizora? Byli parą czy dopiero chce mu wyznać miłość? A może chce powiedzieć całemu światu, że się kochają i że homoseksualizm jest spoko?
Jaki wpływ na decyzję Sebastiana o skoku na telewizję miała relacja z ojcem? Dlaczego ojciec doprowadza Sebastiana do skrajnych emocji? Czy ojciec tu przyszedł się zemścić na dziecku, czy pomóc policji uratować życie zakładników? Dlaczego szef policji natychmiast nie wyłącza krzyczącemu ojcu mikrofonu w obawie, że doprowadzony do skrajnych emocji porywacz zacznie strzelać? Wcześniej wyrzucił z pokoju negocjatorów, którzy mogliby to zrobić, ale przecież sam nie jest głupi. Musi wiedzieć, że im bardziej ojciec atakuje Sebastiana, tym większe ryzyko, że Sebastian zrobi coś nieodpowiedzialnego.
Kim jest Grzegorz? Dlaczego zostaje zakładnikiem-ochotnikiem? Czy wie, że Sebastian nie zrobi mu krzywdy? Czy sam jest gejem i chce, żeby Sebastian nauczył Polaków tolerancji? Czy po prostu jego życie jest beznadziejne i chce, żeby ta przygoda trwała? Na co on liczy, wracając do studia? Jeśli na coś liczy, to dlaczego potem tak łatwo daje się przekonać, żeby jednak wyjść?
Dlaczego Sebastian przestaje walczyć o telewizyjną przemowę i odprawia swojego zakładnika-ochotnika? Dlaczego nie chce nagrać swojej przemowy na taśmę? Co by stracił, gdyby ją nagrał? Dlaczego to musi być na żywo? Czy jutro lub za tydzień te słowa przestaną być aktualne?
GATUNEK
Gatunek w postrzeganiu widzów wyznacza ramy opowieści. Gatunek może określać procedurę, postacie, świat, ton, nasze reakcje. Czyli oglądamy i myślimy: "Acha, to będzie takie coś."
Ten film można rozpoznać jako kino akcji, dreszczowiec, opowieść o skoku. Niektórzy mogą rozpoznać dramat psychologiczny albo opowieść LGBT. Niezależnie od tego, jaki gatunek rozpoznają widzowie, wszystkie obietnice gatunkowe są spełnione.
Jednak dreszcze widzów byłyby większe, gdyby znali stawkę oraz gdyby opowieść nie była prowadzona równolegle z tylu punktów widzenia. Skok byłby lepszy, gdyby Sebastian miał jakiś plan. Teraz Sebastian ustawia nową sytuację konfliktu, ale jego sprawę do przodu pcha Mira. Taka nieporadność protagonisty jest ciekawa w dramacie, ale w filmie o skoku może okazać się rozczarowująca. Psychologia bohatera byłaby bardziej angażująca, gdybyśmy wiedzieli, jaki on ma problem, czyli kim on w ogóle jest.
FILM
Sam film jest obietnicą. Siadamy sobie wygodnie, lecą jakieś loga i napisy, a potem odkrywamy jakieś postacie w jakichś miejscach w jakichś sytuacjach. Bardzo ciekawe. Czyli oglądamy i myślimy: "Coś tu będzie z tego. Te postacie będą coś robić, coś z tego wyniknie i na koniec okaże się, że to wszystko jest o czymś.”
W tym filmie ta obietnica nie jest spełniona. Jest jasne, że to tragedia, gdzie w kulminacji bohater nie osiąga celu. Ale co z tego wynika dla kogokolwiek w tej opowieści? Czy po tej nocy Sebastian, Mira, Grzegorz, negocjatorka, policjant, ojciec, realizatorka, prezes albo Dawid będą innymi ludźmi? Czy nieudany skok Sebastiana czegoś kogoś nauczył? Nie wiadomo. Jest wiele punków widzenia, ale niewiele jest informacji na temat osób reprezentujących te punkty widzenia. Może nie ma czasu, żeby o nich wszystkich opowiedzieć, a może zabrakło decyzji, żeby jednak opowiedzieć o kimś. Może zabrakło w jednej z postaci takiej przemiany, która usprawiedliwiałaby brak informacji o Sebastianie.
Skoro Sebastian ma być nieodkrytą tajemnicą i zamachowcem bez planu, to może ten film powinien być o kimś innym? Może o Mirze? Może ona nie powinna być ewakuowana przed kulminacją, tylko być częścią kulminacji? Może to powinna być opowieść o pysznej Mirze, która gardzi ludźmi, a dzięki Sebastianowi odkrywa, że to nią ludzie gardzą i uczy się dawać siebie innym? Wtedy w kulminacji powinna mieć szansę wyjść, ale zostaje, żeby pomóc Grzegorzowi. Zawsze nim pomiatała, a dziś jest gotowa zaryzykować dla niego swoje życie, ponieważ dziś, dzięki tej przygodzie, przestała być egoistką. Wtedy wszyscy widzowie powiedzieliby: "Nic nie wiemy o tym zamachowcu, ale to nie jest istotne, bo to nie jest o nim. To film o Mirze, że która pokochała ludzi!"
Oczywiście ktoś może powiedzieć: „To jest film interaktywny. Buduje ramy fabularne, które widz może sam wypełnić swoją interpretacją postaci.”
Można stworzyć taki film, ale warto się zastanowić, czy kogoś to obchodzi. Jak pokazuje uznanie selekcjonerów festiwalu w Sundance - obchodzi. Jak pokazują komentarze zwykłych widzów - nie zawsze. Ja jestem zwykłym widzem. Widziałem 10 tysięcy filmów, w których nie musiałem zostawać współautorem opowieści, żeby je zrozumieć. Więc jak oglądam dziesięć tysięcy pierwszy film, to nie jestem miło zaskoczony, że autorzy odbierają mi komfort bycia biernym widzem. Jestem rozczarowany, że ktoś nie spełnia moich oczekiwań. Kino nauczyło mnie, że kino spełnia swoje obietnice.
Jeśli ta analiza czegoś Cię nauczyła, rozważ wsparcie 5 zł:
Zapraszam też do przeczytania innych analiz:
ŚNIEGU JUŻ NIGDY NIE BĘDZIE
To jest katalog pomysłów na postacie i wątki, które nie zostały połączone w opowieść. Nie wiadomo, co się dzieje i co z tego wynika.
MIŁOŚĆ DO KWADRATU
Czy ten koncept jest wiargodny? Tak. Czy wszystko inne jest wiarygone? Nie.
POWRÓT DO LISTY ANALIZ
ŚNIEGU JUŻ NIGDY NIE BĘDZIE
To jest katalog pomysłów na postacie i wątki, które nie zostały połączone w opowieść. Nie wiadomo, co się dzieje i co z tego wynika.
MIŁOŚĆ DO KWADRATU
Czy ten koncept jest wiargodny? Tak. Czy wszystko inne jest wiarygone? Nie.
OBSERWUJ
Instagram • Facebook
O MNIE
Artur Wyrzykowski - analityk opowieści. Prowadzę prace scenariuszowe filmów i seriali: od streszczenia ustawiającego konstrukcję opowieści do tekstu gotowego do produkcji. Analizuję scenariusze, gdy producenci nie wiedzą, co dalej, albo gdy trzeba skrócić scenariusz i dopasować go do budżetu. Konsultuję wersje montażowe.
Wkrótce będę robić debiut "To się nie dzieje", który piszę, reżyseruję i produkuję. Ale zdjęcia za troszkę, więc mam jeszcze czas na analizy. Zapraszam: artur@nieskonczone.pl
Na tym poczytnym blogu analizuję polskie filmy i staram się udowodnić, że ich scenariusze są nieskończone. Jeśli moje analizy są dla Ciebie wartościowe, zachęcam do wsparcia: