ŚWIĘTY

Scenariusz: Sebastian Buttny

Reżyseria: Sebastian Buttny

To opowieść detektywistyczna. Bohater przez cały film prowadzi śledztwo i gdy zagadka zostaje rozwiązana, film się kończy. Jednak jako film detektywistyczny ta opowieść może się wydać nieangażująca. Jest kilka powodów: bohater nie ma wielu przeszkód, bohater nie jest sprawczy, stawka jest niezrozumiała.

Ale jest w tej opowieści niezwykłość schowana pod komercyjną warstwą śledztwa: nieudacznik marzy o wielkości i musi zderzyć się z rzeczywistością. Opowieść skupiona na takiej postaci (procesie wewnętrznym), a nie na jej śledztwie (procesie zewnętrznym), byłaby bardziej angażująca. Oczywiście taka opowieść nie byłaby komercyjna i nadawałaby się głównie do dystrybucji festiwalowej. Ale obecna opowieść też nie jest komercyjna, bo nie spełnia komercyjnej obietnicy gatunku detektywistycznego.


KONSTRUKCJA

1 ZWYKŁE ŻYCIE

Andrzej jest milicjantem. Ma dobre serce, ostrzega sprzedawczynię dolarów przed tajniakami. Kocha swoją żonę, która jest historyczką sztuki i może latać po świecie. Zdaje się nieśmiały, nieasertywny, delikatny. Jest zaangażowany w swoją pracę, ale robi głupoty na działkach i ma biuro w składziku. Marzy o poważnym śledztwie.


2 ZABURZENIE

Pewnego dnia Andrzej dowiaduje się, że w Gnieźnie skradziono rzeźbę z katedry. To duża sprawa i bardzo chce ją prowadzić.


3 CEL

Andrzej dzwoni do swojego szefa, ale szef w tym momencie przychodzi do niego i daje mu misję. Andrzej się cieszy. Główne pytania dramaturgiczne to: „Czy Andrzejowi uda się odzyskać rzeźbę?”

Stawka tej misji jest niezrozumiała. Ksiądz na przesłuchaniu mówi, że półtora roku temu zabito księdza Popiełuszkę, więc jest ważne, jak obie strony wyjdą ze sprawy kradzieży. „Kradzież nie jest kradzieżą, śledztwo nie jest śledztwem.” O co mu chodzi? Co według niego złego się stanie, jeśli Andrzej nie znajdzie rzeźby? Czy Andrzej to rozumie?


4 PRZESZKODY

Bóle żołądka nie są przeszkodą. Andrzej pije leki i wszystko robi normalnie. Nigdy nie zawala żadnego pościgu, żeby się potrzymać za bolący brzuch.

Brak doświadczenia nie jest przeszkodą. W drodze do Gniezna milicjanci go krytykują, ale potem wszyscy go słuchają. Nikt go nie lekceważy, nikt go nie wyśmiewa. Grzegorz wierzy w jego fantazje, a na końcu sam natchniony mówi, że to jego legenda.

Przeszukanie seminarium nie jest przeszkodą. Chociaż szef pyta Andrzeja, czy zdaje sobie sprawę z konsekwencji tego przeszukania, to nie wiadomo, jakie są konsekwencje, których się obawia. Wyznawcy zbierają się przed katedrą i śpiewają. Co złego z tego wynika?

Relacja z szefem nie jest przeszkodą. Szef niczym mu nie grozi, do niczego go nie zmusza. Andrzej chce mu sprzedać auto i ta umowa też nie zostaje zerwana z powodu działania Andrzeja.

Brak tropów to przeszkoda. Andrzej podejrzewa spawacza i odkrywa jego występki, ale spawacz nie ukradł rzeźby.

Presja mieszkańców nie jest przeszkodą. Tylko stoją pod katedrą, nawet nie blokują przejazdu. W drodze do Gniezna milicjanci obawiają się, że dla czarnych wszyscy milicjanci są źli, bo zabili Popiełuszkę. Co według nich nieprzyjaźni czarni księża mieliby zrobić milicjantom? Atakować ich w zakamarkach katedry? Podburzać tłum? Dlaczego nic takiego się nie dzieje?

Presja mediów nie jest przeszkodą. Media mówią, że sprawa jest ważna, ale portretują Andrzej w pozytywny sposób. On świetnie radzi sobie przed kamerą.

Relacja z Marianem nie jest przeszkodą. Andrzej czuje dyskomfort, podejrzewa spisek, ale dla śledztwa to nie jest problem, ponieważ dzięki Marianowi i SB śledztwo się rozwija. Prywatne śledztwo Andrzeja nie wpływa negatywnie na oficjalne śledztwo milicji.

Niechęć złodziei do współpracy to przeszkoda. Nie mówią, gdzie schowali rzeźbę i kto zlecił im kradzież.

Wykopanie części rzeźby z piasku nie jest przeszkodą. Marian mówi, że będzie afera, ale nie ma żadnej afery. Tylko ksiądz ma pretensje do milicji, jakby to była ich wina, że złodzieje w noc kradzieży schowali rzeźbę w piachu.

Relacja z żoną nie jest przeszkodą. Ona pisze artykuł, z którego nic nie wynika. Jest jedną z mnóstwa dziennikarzy, którzy zadają Andrzejowi pytania. Gdy Andrzej dowiaduje się, że żona jest agentką SB, to przez chwilę jest wściekły, ale potem normalnie z nią rozmawia i zaprasza na obiad. Dla widzów Andrzej i żona są po tej samej stronie - systemu. Gdyby Andrzej był szefem strajku w fabryce, to żona agentka SB mogłaby być problemem i on mógłby się czuć zdradzony. Ale nie znamy znaczenia takiego odkrycia dla milicjanta, ponieważ film nie zbudował tej stawki.

Fantazja o spisku i powtarzaniu legendy nie jest przeszkodą. Andrzej włamuje się do pokoju SB, kradnie dokumenty, bije agentów. Ale dzięki księdzu unika kary i może dalej prowadzić śledztwo. Dlaczego księdzu zależy właśnie na Andrzeju? Przecież on nic wyjątkowego nie zrobił. Dlaczego milicja nawet później nie stosuje wobec niego konsekwencji? Dlaczego konsekwencji unika też lokalny policjant Grzesiek? Czy ksiądz również za nim się wstawił u kuzyna z milicji?

Po odkryciu teorii spiskowej Marian przychodzi w jakiejś sprawie do żony Andrzeja. Jaka to sprawa? Czy udaje mu się ją załatwić? Może SB potrzebuje żony, żeby przekonała Andrzeja, żeby wrócił do śledztwa, ale to nie wynika ani ze sceny Mariana z żoną, ani ze sceny żony z Andrzejem.


5 PRZEMIANA

Andrzej marzy o sukcesie. Gdy pojawia się Marian, Andrzej zaczyna podejrzewać spisek. Przekonany o swojej wyjątkowości, wierzy, że odtwarza legendę o świętym Wojciechu. Ekspert na przyjęciu mówi, że Wojciech to był pechowiec, nieudacznik, naiwny. Polski Chrystus, który stał się ważny. Andrzej słucha i czuje, że to o nim.

Andrzej coraz mocniej wpada w fantazję o spisku: wykorzystuje naiwnego przyjaciela i knuje z nim garażu; pyta złodzieja, czy zna Mariana i pokazuje jego zdjęcie, a przecież razem z Marianem go przesłuchiwali (ale to może być błąd realizacyjny). Twierdzi, że gra główna rolę w scenariuszu SB i musi odzyskać wszystkie szczątki, jak głosi legenda. To szaleństwo ma kulminację w trakcie włamanie do SB i w bójce z agentami.

Ale to szaleństwo nie ma kulminacji emocjonalnej. Brakuje jego łez, poczucia porażki, bezradności, złości. Brakuje zderzenia się ze ścianą rzeczywistości, która rozbija jego fantazję o wielkości. W efekcie w kulminacji śledztwa jest takim samym detektywem, jak był przez cały czas. Nie wiadomo, czy zrozumiał, że jest nieudacznikiem i ofiarą spisku SB, którego nigdy nie udowodni. A jeśli tego nie zrozumiał i dalej wybiera fantazję, to nie ma momentu decyzji, który to pokaże.


6 KULMINACJA

Pokonując niewiele przeszkód na drodze do rozwiązania zagadki i będąc przedmiotem manipulacji SB, Andrzej doprowadza do wizji lokalnej i w efekcie dowiaduje się, gdzie jest odrąbana głowa świętego Wojciecha. Udaje mu się osiągnąć początkowy cel.

Jaka jest w tym jego zasługa? Czy to był jego pomysł, żeby zrobić wizję lokalną? Czy inny milicjant inaczej przeprowadziłby ten proces?

Po godzinie filmu Andrzej spotyka się z księdzem i dowiaduje się, że przed katedrą jest stały punkt obserwacyjny. SB na pewno widziała złodziei. Nie wiadomo, dlaczego ksiądz nie powiedział tego na pierwszym spotkaniu, ale w tym momencie jest jasne, że to naprawdę jest spisek SB. Potwierdza to ich wymuszenie nagrody, natychmiastowy tajemniczy donos na złodziei, dołączenie Mariana do zespołu i jego wyznanie: ludzie muszą mieć wrażenie, że to jest zwyczajne śledztwo i prowadzi je milicja obywatelska.

Ten wątek nie ma kulminacji. Marian wie, że jego dawny kolega włamał się do jego biura i podejrzewa go o spisek. Andrzej wie, że jest ofiarą spisku Mariana. Czy kiedykolwiek po włamaniu rozmawiali ze sobą? Jeśli to historia porażki Andrzeja, to brakuje momentu, w którym on patrzy na Mariana i wie, że przegrał. Był tylko pionkiem w jego intrydze i nie może tego udowodnić.


Jeśli ta analiza czegoś Cię nauczyła, rozważ wsparcie 5 zł:

Wspieraj Autora na Patronite
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zapraszam też do przeczytania innych analiz:


SKOŁOWANI

Konflikt jest atrakcyjny, a opowieść w wielu momentach jest wzruszająca. Kwestią do dyskusji jest uproszczenie gatunkowe. Czy jest tak komercyjnie, że już nieprawdziwie?

FILIP

Bohater jest w procesie przemiany, ale ten proces zostaje przerwany. Filip przegrywa, ale opowieść o nim jest bardzo angażująca, ponieważ jest precyzyjna i emocjonująca. Ten film pokazuje, jak trudno jest ofiarom tragedii wrócić do normalnego życia i dać sobie prawo do emocji.

POWRÓT DO LISTY ANALIZ



OBSERWUJ
InstagramFacebook

O MNIE


Artur Wyrzykowski - analityk opowieści. Prowadzę prace scenariuszowe filmów i seriali: od streszczenia ustawiającego konstrukcję opowieści do tekstu gotowego do produkcji. Analizuję scenariusze, gdy producenci nie wiedzą, co dalej, albo gdy trzeba skrócić scenariusz i dopasować go do budżetu. Konsultuję wersje montażowe.

Wkrótce będę robić debiut "To się nie dzieje", który piszę, reżyseruję i produkuję. Ale zdjęcia za troszkę, więc mam jeszcze czas na analizy. Zapraszam: artur@nieskonczone.pl

Na tym poczytnym blogu analizuję polskie filmy i staram się udowodnić, że ich scenariusze są nieskończone. Jeśli moje analizy są dla Ciebie wartościowe, zachęcam do wsparcia:

Postaw mi kawę na buycoffee.to



DOUCZKI








ANALIZY ZAGRANICZNYCH FILMÓW








MOJE FILMY